
dawid022
Użytkownicy-
Zawartość
25 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
0 NeutralnyO dawid022
-
Tytuł
Jestem tu nowy
-
Edycja Kolekcjonerska została wydana w przedsprzedaży, cena jednak jest mniejsza nich się spodziewano i wynosi 79.90 z czego ten sam tytuł na amazon.com w wersji angielskiej kosztuje 69 euro Grę można nabyć tylko i wyłącznie na stronie producenta, jak na razie http://www.playshop.pl/public/Produkt_Play/memoria-edycja-kolekcjonerska.html
-
Gra na stronie producenta jest co kilka dni przeceniana na pół ceny, więc warto śledzić ten tytuł jeśli ktoś chce zrobić prezent swojemu dziecku niewielkim kosztem
-
Witam, Chciałbym poinformować że w ciągu 2 tygodni gra Memoria - spolszczona, powinna ukazać się na wybranych sklepowych półkach i sieciach handlowych. Takie info otrzymałem z funpagu gry. pozdrawiam
-
Niebawem rusza nowy dystrybucji elektronicznej na naszym rynku. Duże firmy będą dodawać klucze do swoich produktów, gdyż wersje pudełkowe powoli odchodzą do lamusa. Podsyłam link do wglądu na system http://www.example.pobierz-online.pl/ Mogę zaznaczyć że będzie funkcjonował na podobnej zasadzie co steam Jest on obecnie na końcowym etapie, i niebawem powinien wystartować pełną parą
-
Podzielę się informacją ze wyszła aktualizacja to Mechanica Oddano do napraw nowy samochód, bodajże jeepa i 12 nowych możliwości naprawy. Aktualizacja jest na steamie, tylko nie wiem czy ściąga się automatycznie u wszystkich, bo u mnie tak
-
Ja kupuje na playshop.pl, też mają fajne promocję nawet do 75%. Może jakiś tam diablo nie mają w ofercie, ale nie które tytuły są całkiem fajne, zależy kto co lubi Np. ostatnio kupiłem grę Stara Farma 1962 za 3zł na przecenie. I jak na symulator niskobudżetowy daje rade
-
Zbliża się też premiera Farming Giant 2014 Gold, zajebi*ty sumulator , według mnie najlepszy z dostępnych
-
A słyszał ktoś o Pressure? Śmiechowa wyścigówka z jeszce lepsza cena. kupiłem za pietnastaka
-
Ja chciałbym polecić świetną grę przygodową. The Night of the Rabbit. Tytuł może mało znany a został okrzyknięty gra roku 2013 w kategorii klasyków przygodowych , kosztuje tylko 29,90 w internatach, można pewnie i taniej znaleźć a warto
-
Też mam CS-a i czasem do niego wracam :3 ale jednak technika idzie do przodu i wole pograć w bardziej miodne tytuły (czyt. Battlefieldy) Grałem przez weekend w fajnego RTSika, a konkretnie Combat Mission: Afganistan Bardzo fajnie odwzorowana z czasem rzeczywistym w postaci broni i pojazdów, a nie jakieś tam wymysły
-
Przenieś się w czasie i dostarcz królowi żywą wodę broniąc też swych robotników! Nowy Jankes na dworze króla Artura dostarczy wspaniałej taktycznej rozrywki zwolennikom prostych w obsłudze gier typu tower defense. Przenieś się w czasie i dostarcz królowi żywą wodę broniąc też swych robotników! Gdy uderzenie pioruna wyśle cię z powrotem do czasów króla Artura, zamienisz farmerski kapelusz na rycerską zbroję i udasz się na wyprawę w poszukwianiu źródła młodości - albo przynajmniej spróbujesz odnaleźć sposób na powrót do domu przed kolacją.
-
Dołącz do Scarlet i zajmijcie się zbieraniem plonów, hodowlą zwierząt i produkcją niezbędnych do funkcjonowania farmy dóbr, zanim skończy się czas. Na 90 nowych poziomach gry, w kolejnej części popularnej serii Odlotowa farma, pełnej niesamowitych animacji i zabawnych gagów, czeka cię ogrom rozrywki na najwyższym poziomie. Przekonaj się na własnej skórze, że Odlotowa Farma: Starożytny Rzym nie ma sobie równych! Dawno, dawno temu odważna, młoda kobieta o imieniu Scarlet zajęła się uprawą ziemi, aby dostarczyć pożywienie walczącym w obronie kraju żołnierzom oraz przyspieszyć powrót ukochanego. Dołącz do Scarlet i zajmijcie się zbieraniem plonów, hodowlą zwierząt i produkcją niezbędnych do funkcjonowania farmy dóbr, zanim skończy się czas. Na 90 zupełnie nowych poziomach gry, w kolejnej części popularnej serii Odlotowa farma, pełnej niesamowitych animacji i zabawnych gagów, czeka cię ogrom rozrywki na najwyższym poziomie. Przekonaj się na własnej skórze, że Odlotowa Farma: Starożytny Rzym nie ma sobie równych!
-
sądzę że dziecko od 7 lat powinno sobie dać spokojnie radę w to pograć
-
Jeżeli widzisz w sobie oryginalnego architekta, wspaniałego inżyniera oraz wybitnego stratega to symulator Green City jest właśnie dla Ciebie. Wciel się w rolę burmistrza i zacznij zarządzać własnym miasteczkiem. Rozwijaj sieć dróg, komunikacji, czy nawet morską. Rozbuduj swoje miasto i ulepszaj budowle. Stwórz niepowtarzalne dzielnice. Jednym z wielu Twoich celów będzie pozyskiwanie jak największej ilości mieszkańców. Spraw, by żyło im się tutaj jak w raju. Nie musisz obawiać się o zbyt trudny poziom rozgrywki. Green City jest wprost stworzone dla początkujących graczy. Nie zostaniesz sam. Do Twojej dyspozycji są doradcy, którzy zawsze będą dawać Ci pomocne wskazówki. W grze czeka Cię naprawdę wspaniała rozrywka oprawiona w atrakcyjna grafikę. Zagraj i spraw, aby Twoje miasteczko było klejnotem wśród innych! - doradcy pomagający zarządzać miastem - kilkadziesiąt różnych budowli - możliwość ulepszania swoich konstrukcji - różnorodność dzielnic miasta - atrakcyjna oprawa graficzna
-
Przedstawię Wam grę, która mnie, recenzenta, a przede wszystkim gracza stawia w nietypowej sytuacji. Bowiem o ile produkcja jest wciągająca i sprawia frajdę, o tyle poziom frustracji jaki przyszło mi osiągnąć sięgnął nieba. Mogłem sobie przybić piątkę z stratocumulusem. Było warto? Na moim dysku twardym wylądował Ethan: Meteor Hunter, który z początku wydawał się przyjemną grą platformową z elementami logicznymi. Stwierdzenie „wydawał się” jest użyte przeze mnie celowo, gdyż rozgrywka okazała się o wiele bardziej złożona i zaawansowana niż wywnioskowałem z zapowiedzi. To nie jest gra dla dzieci. To tylko złudne wrażenie. Tytuł francuskiego studia nie posiada fabuły. Jasne, przecież to platformówka, więc czegoś się spodziewał? Ktoś może tak pomyśleć. Jednak uważam, że choć trochę mogli wcisnąć opowieści, choćby parę zdań, parę celów. A tu nic. Figa. Celem życiowym naszej Myszki jest zebranie wszystkich kawałków roztrzaskanego meteorytu i odegranie się na „myszce szefie”. Ethan nie wypowiada ani jednego słowa. Zwykłego „Hi”. Pozostawiając jednak tę mało istotną, aczkolwiek zawsze cieszącą rzecz, jaką jest historia przejdźmy do istoty rozgrywki. Bohater nie jest zwykłą myszą, która buszuje po piwnicach albo gania między nogami na bankietach. Nie posiada również zdolności kulinarnych Ratatouille’a. Jest o wiele lepszy. Możliwość zatrzymania czasu oraz zdolności telekinezy tworzą z niepozornej myszy postać nadprzyrodzoną, która godnie reprezentuje swój gatunek w świecie wirtualnej rozrywki. Starcia przyjdzie nam toczyć w trzech światach, które mimo swej odrębności strasznie się zlewają. Nie ma wyraźnych zmian klimatu, wszystko wygląda podobnie, ale na szczęście „wnętrze” ratuje sytuacje. Zdarzy nam się skakać na pogo skoczku, uciekać przed ostrymi jak brzytwa piłami, unikać żrącego kwasu oraz błyskających czerwienią i żółcią płomieni. Jeśli ktoś marzył o karierze pilota będzie mógł się również sprawdzić, a przy okazji zestrzelić kilka przeszkód. Już teraz wiem, co czuł Tom Cruise w 1986 roku występując w Top Gun. Poziom trudności jest bardzo niewyważony. Kiedy raz przemkniemy przez planszę swawolnie i z uśmiechem, drugim razem będziemy ją powtarzać po stokroć, rwać włosy z głowy i kląć niczym prawdziwy szewc z krwi i kości. Czasami przejście jednego odcinka zajmowało mi kilkakrotnie dłużej niż to zakładali producenci. Pomijając już fakt, że pierwsze jedenaście prób zakończyło się porażką. Gra wymaga od nas odpowiedniej harmonii i synchronizacji w wykorzystywaniu naszych zdolności. Trzeba w odpowiednim momencie zatrzymać czas, przenieść rzecz, znów zatrzymać, znów przenieść. Wykonanie niektórych czynności jest naprawdę skomplikowanie i trudne, nic więc dziwnego, że połapanie się w tym wszystkim zajmuje parę minut. To jest właśnie ta irytacja, o której pisałem wcześniej. Jeśli jednak uda nam się już zaliczyć etap, wykrzyknąć „hura” i przybić piątkę z samym sobą – nie ma milszego uczucia. Olbrzymia satysfakcja z wykonanego zadania jest wspaniałą nagrodą. Połączenie logiki z zręcznością jeszcze nigdy nie było tak wciągające. Syndrom „jeszcze jednego poziomu” zastępuje „jeszcze chociaż ten poziom”. Odnosząc się do oprawy audiowizualnej nie mam uśmiechu na twarzy. Grafika jest sympatyczna, a ciekawie zaprojektowany świat 3D przyjdzie nam przemierzać w 2D. Komponuje się to dość nieźle pozwalając na miłe wrażenia głębi i przestrzeni. Dźwiękowo niestety jest biednie. I to bardzo. Melodia, która brzdęka w tle jest ciągle powtarzającym się motywem i w pewnym momencie już lepiej nie zwracać na nią uwagi. W dodatku przeraźliwe „pi” przy zbieraniu zielonych kawałeczków… Brr. „Połączenie logiki z zręcznością jeszcze nigdy nie było tak wciągające. Syndrom „jeszcze jednego poziomu” zastępuje „jeszcze chociaż ten poziom”.” Ethan: Meteor Hunter jest grą wymagającą i nie jest to tytuł, by się odprężyć i ukoić nerwy. Trzeba cały czas myśleć, nieustannie próbować nowych pomysłów, aż w końcu wykombinować wyjście z impasu. Pozycja ta idealnie wymusza współpracę umysłowo-manualną, pochłaniając całą naszą uwagę. Kiedy brnąłem przez kolejne etapy miałem nieodparte wrażenie jak gdybym miał do czynienia z Super Meat Boy’em w bogatszej oprawie i ciut zdatniejszym do spożycia. Jednym słowem: Produkcja Seaven Studio jest strzałem w dziesiątkę dla osób, które ogromy czasu lubią poświęcać na łamaniu sobie głowy. W tym przypadku mają „bite” kilka godzin usatysfakcjonowanej wędrówki ku zwycięstwu. recenzja zaczerpnięta z gamemag.pl