Skocz do zawartości
Forum komputerowe PC Centre

Xardas

Użytkownicy
  • Zawartość

    725
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Xardas


  1. przeciez tak czy siak wstane w nocy i bede zaciagal moj serialik ;] Nie moge przestac ogladac, no cos Ty - musze wiedziec jak to sie skonczy.

     

    Tym niemniej mam wyje*** w ten sezon i przeczytalem juz wszystkie spoilery :) nie zalezy mi juz na PB - choc obejrzec, obejrze i to nie jeden raz kazdy epizod.

     

    Najwieksza bolaczka jest pokazywanie wszystkiego bez emocji, zastanowienia, bezplciowo...

     

     

    Cholernie glupia decyzja jest wskrzeszenie Sary - nie dosc, ze postac pusta i slaba (a przynajmniej tak pokazywane sa jej relacje z Michaelem i jej uczucia), poza tym o wiele bardziej podobal mi sie watek zemsty - tak to nie maja zbyt duzej motywacji.

     

    Watek MiSa jest trasgiczny, kropka.

     

     

    Choc trailer 4x03 jest w miare :)


  2. Ech. no dobra.

    Odcinek zaczyna się się od tego, że Michael przedstwawia nam się z imienia i nazwiska. Na wypadek gdyby ktoś ich zapomniał. Potem celem dalszego przypomnienia strzeszcza nam niezbyt skomplikowaną, jak na 13 odcinków story z Whistlerem. Usuwa ze ściany swój mistrny plan zemsty. Plan zabicia agentki Gretchen strzałem w głowę wymagał miesięcznych przygotowań i ogarnięcia wielkiej tajemnicy pistoletu automatycznego, dotąd przez Michaela nie zgłębionej. Wielki plan angażował także obecność makulaturalnej ilości wycinków z gazet i zdjęć planowanych do odstrzałów tajnych agentów, które to zdjęcia Budyń prawdopodobnie ściągnął z oficjalnej strony internetowej Firmy, z działu KADRA. Tuż przed wyjściem Michael podpisuje list pożegnalny, skierowany prawdopodobnie do sprzątaczki hotelowej, która przy sprzątaniu uroniłaby łzę nad smutną historią jego życia. Michael wychodzi z pokoju łaknąc zemsty.

    W kolejnej scenie widzimy jak tajna agentka Gretchen próbuje zmolestować Whistlera w samochodzie. Wątek niestety nie został pociągnięty ze względu na rzekomą śmierć obojga. Ale o tym później.

    Whistler idzie do pokoju kupić Bardzo Ważną Dyskietkę. I tak w ciągu dwóch minut wyjaśnia się o co chodziło w poprzednim sezonie i po co komu obdarty rybak z Panamy. Otóż miał kupić Dyskietkę. Dyskietka jest bardzo Ważna. Tak samo jak Bardzo Ważny był wcześniej Whistler. Dlaczego Dyskietka jest taka Bardzo Ważna? Nie wiadomo. Nie sądzę, żeby scenarzyści mieli także pojęcie.

    Whistler jednak nie ma ochoty płacić za ważną Dyskietkę, więc zabija dwóch ludzi. Po co i dlaczego właściwie? Nie wiadomo.

    Ale czekajcie jeszcze, bo dalej mamy takie akcje, że boki zrywać.

    Michael idzie zabić Gretchen i WHistlera z zimną krwią, jak to sobie mozolnie zaplanował. Jak to każdy romantyczny mściciel wygłasza długą diatrybę przed strzałem, na co Gretchen mu odparowuje, że jest fajansem i nabrał się na inną głowę na jego Sara żyje. Michael, w wyniku głębokiego wzruszenia kupił deklarację bez kłopotu i pozwolił agentce Gretchen odejść w tejże tylko wiadomym kierunku, w bólu serca powtarzając imię ukochanej. Na na geniusza, którym rzekomo jest zachował się troszeczkę, delikatnie mówiąc, naiwnie. Ale dobra. Michael dzwoni do brachola, który dalej ukrywa się w Panamie, chociaż nie ma przed czym. Pyta się co słychać u rodziny i przyjaciół, gadają sobie o pogodzie, dupach i spalonym więzieniu, aż wreszcie Michael pyta braciaka, czy na pewno Sara nie żyje. Lincoln mówi, że na pewno, ale Michael woli wierzyć tajnej agentce, która chciała go zabić. Jak się potem okazuje słusznie. Minus dwa punkty inteligencji dla Lincolna. O ile można mieć poziom ujemny w tej grze. Żeby upewnić się czy Sara żyje Michael sprawdza forum internetowe dla hodowców ptaszków. Forum ma widocznie słabych moderatorów albo wcale, bo Majkol znajduje pomienione info. Okazuje się, że to Mahone pod fałszywym nickiem spamował forum o szczygiełkach. Powinni go tam zbanować! Ale do rzeczy.

    Mahone i Whistler spotykają się z Michealem i przekonują, że oni są ci dobrzy i proszą, żeby im pomógł. Buduniowi już prawie serduszko miękło, kiedy Whistler dostaje kulkę w łeb. Ale nie smutajcie się! Jeśli napiszecie do scenarzystów odpowiedną petycję, to w następnym sezonie się okaże, że to była kulka od paintballa, a pan Whistler żyje.

    To by wyjaśniało dlaczego wtedy Wielki Murzyn nie rozprawił się Michaelem i Alexem, których też podług rozkazu miał zabić. Innym wytłumaczeniem które tylko dopuszczam była krótkowzroczność celownicza. Tylko proszę, nie osłabiajcie mnie i nie piszcie, że mu się naboje skończyły. Na pewno miał zapasowe w torebce.

    Akcja jednak trwa dalej.

    Lincoln zabija na ulicy jakiegoś pana, który próbował do niego strzelać. W ciągu ostatnich paru tygodni robił to niemaże hobbystycznie, ale teraz postanowił skończyć i poddał się policji, ktora pojawiła się nie wiadomo skąd. Dokładnie w tym samym czasie, jak w zegarku, dają się złapać policji wszystkie pozostałe postacie. Część właściwie bez żadnego specjalnego powodu, w końcu to policja i może sobie łapać kogo chce.

    Budyń spotyka się z agentem Ostatnim Sprawiedliwym, który oferuje mu tłusty deal. "Zrób pan za mnie całą robotę, to nie wrócisz do pierdla". Majkol odmawia, bo po ostatnich doświadczeniach już żaden pierdel mu nie straszny.

    Budyń spotyka się z braciakiem, po długim rozstaniu i oboje olewają ofertę i wychodzą za kaucją.

    Majkol znajduje cudownie zmartywchwstałą Sarę. Rekin został przeskoczony. Przełknijmy tą żenadę z godnością i przewińmy do następnej sceny.

    Budyń i Sara delikatnie zabawiają się ze sobą, w ubraniach, żeby nie było za ostro. Kiedy dochodzi do zbliżenia mamy off screen, bo dzieci oglądają. To co nastąpiło potem sprawiło, że prawie przepona mi już pękła. Kiedy kobieta płacze po seksie to może oznaczać dwie rzeczy. Syndrom złego dotyku, to jedna a tej drugiej sami się domyślcie z doświadczenia albo odpowiednich materiałów.

    Tymczasem celem genialnej wprost strategii odstraszania Wielki Murzyn, o aparycji małpy z Konga Południowego, na zlecenie Firmy strzela w okno. W tym momencie poważnie zaczynam się o niego martwić i zastanawiać czy jest

    a)ślepy

    b)skończonym kretynem.

    Jednak strzał podziałał, bo braciaki Michael i Lincoln, w obawie przed wstawianiem kuloodpornych szyb w oknach, albo ciągłym chowaniem się pod łóżko, postanowili przyjac tłusty deal Ostatniego Sprawiedliwego agenta. Tym samym Michael ocalił nas od katowania się kolejną ucieczką z więzienia. Dzięki Ci Michaelu, Budyniem zwany!

    Agent Blondie przydziela Budyniowi dream team, złożony z co najmniej trzech przygłupów, których obecność w dalszej fabule jest dla mnie kompletną zagadką i zaczyna się quest.

    To tyle. Na drugi odcinek na razie nie mam siły. Może przełknę go wieczorem.

    Jedno pewne jest. Będzie beka.

     

    Ja jeszcze dodam liczenie więźniów (przeca niektóry mogliby być w izolatce, Gretchen która nie miała powodów do torturowania Sarusi, zero dramatyzmu w wątku Pam i Mahone'a no i JEBANY tatuaż, który usuneli bo Wencikowi-gwiazdce nie chciało się te kilkah poświęcić na nakładanie tatuażu. Bo za dużo czasu. A wcześniej robili to dublerzy, lecz fani się zawsze połapią.

     

    A, no i wpłacili kaucje a im dalej grozi odsiadka. LOL.

     

     

    :angry: :angry: :angry: :angry: :angry: :angry:


  3. Sopcast i jazda

     

     

    poza tym fan wyłapie wiecej niedokladnosci i niektore postawy postaci to ROTFL. Poza tym tyle bledow w scenariuszu jest... fakt, niektore zauwazlem po wtorym ogladaniu.

     

    IV sezon ssie i tyle :) Oglądam z szacunku i w podzięce za pierwsze dwa genialne i trzeci dobry sezon.


  4. I odcinek - ja pier***le, co to w ogóle ma byc, czemu nie skończyli na II (albo trzecim z innym zakończeniem) sezonie?!?! Zawiodła reżyserka (!), zdjęcia (!!) oraz gra aktorska (!!!) Spooooroo ludzi zginęło, sporo powróciło a oni to od-tak pokazali jakby nigdy nic się nie stało :/ Żenada.

    II - jest lepiej, choc scenariusz znowu do dupy.


  5. remake tylko z tytułu... tr:rocznica to tak naprawde zupelnie inna gra - jedynie fabula, klimat, lokacje zostaly takie same. W sensie lokacje tylko z nazwy... gameplay zupelnie inny co nie znaczy ze zly - jest oldschoolowy co sie chwali ;) tra na pewno lepsze od legendy :)

     

    Poza tym jak mozesz ze klasyczne tr sa srednie jak wolisz bezmozgie (ale finezyjne) nawalanki od kombinowania?

     

    poza tym najlepszym trem jest dwojka panie i panowie - jedna z lepszych gier ;> z gatunku i w ogole ;]]]

     

    genialne rendery:

     

    http://www.lara.skleporion.net/tr8/pix/rnd017.jpg

    http://www.lara.skleporion.net/tr8/pix/rnd018.jpg

    http://www.lara.skleporion.net/tr8/pix/rnd015.jpg


  6. PoP to zupelnie inna gra niz tr - w dodatku nie umywajaca sie i zdeka ssaca ;]

     

    poza tym panie geniuszu O.o tr to nie akrobatyka jeno zagadki - choc crystalsi ida w zlym kierunku - wlasnie akrobatyki ;/ Pogralbys w Classics tr to bys wiedzial co to jest Tomb Raider - dlatego tez jak demo (o ile wyjdzie) nie pokaze czegos cholernie skomplikowanego i trudnego to mysle nad bojkotem fulla ;p


  7. Dźwięku nie ma - nie mam pytań. Udajesz tylko czy co...?

     

    z PoPem zarąbałeś :D TR NIC NIC NIC się nie zmienił, a że TR jest juz od wieeeeeluuu lat, to PoP przypomina TR. Poza tym PoP ssie : )

     

    Chcesz realizmu w TR? :D :D :D bka ;e

     

    animacje są ciulowe, aby to poprawili, a grafika wyglada jak z trl podkrecony, ledwo.

     

    ps ja tez zagram ale jestem zlej mysli

     

    pozdrawiam ;e

×
×
  • Dodaj nową pozycję...