Skocz do zawartości
Forum komputerowe PC Centre

siwyAK - Blind Observer

  • wpisów
    6
  • komentarzy
    21
  • wyświetleń
    145 909

TOP 20 – najlepsze gry w jakie dane mi było zagrać cz. 2

siwyAK

4 417 wyświetleń

Kontynuując cykl TOP 20 – najlepsze gry w jakie dane mi było zagrać przedstawię Wam dzisiaj pierwszą grę z trybem co-op, która mnie (i mojego brata) wciągnęła na bardzo długo.

Fanem militariów nie jestem, nigdy nie bawiło mnie bieganie po lasach z replikami broni, choć w Battlefield pograć lubię. Nie o tym jednak mowa. Ostatnio pisałem o jednej z najlepszych gier na NES-a, a konkretnie o Super Mario Bros. Otóż pamiętny kartridż z 1 mln gier zawierał oprócz czerwonego hydraulika także inną cudowną, wspaniałą, niesamowitą etc. grę. Uściślając, grę wojenną. Fanów Contry muszę jednak zasmucić, nigdy tej gry za bardzo nie lubiłem, chociaż muszę przyznać, że była bardzo grywalna. Tą militarną perełką jest więc Tank 1990.

 

tank1990.jpg

 

Jeśli ktoś nie pamięta tej produkcji powinien się wstydzić biggrin.png Gdy przejadł mi się już trochę pan w czerwonym wdzianku zapragnąłem zobaczyć coś nowego. Wybór padł na "czołgi". Muszę przyznać, że już podczas pierwszego uruchamiania gry byłem pod wielkim wrażeniem. Zapadł mi w pamięć genialny motyw dźwiękowy towarzyszący włączeniu każdej nowej rundy. Początkowo grałem sam, nawet nie sprawdzałem jak wygląda tryb dla dwóch graczy. Myślałem, że podobnie jak w Mario czy Galaxy Invaders. Ku mojemu zdziwieniu można było grać z drugą osobą jednocześnie. Zaciągnąłem więc brata i tak marnowaliśmy ogromne ilości czasu na strzelanie do opancerzonych oponentów.

 

Czym wyróżniał się Tank 1990? Poza wspaniałym trybem co-op, możliwością budowania własnych poziomów. Projektowanie leveli było niemniej ekscytujące co koszenie czołgów wroga. Ileż to razy zdarzyło się także, że nie dało się ukończyć rundy, przez złe rozstawienie białych, pancernych bloków.

 

Tank 1990 doczekał się wielu różnych wersji, zmieniano moc czołgów, dodawano różne upgrade'y (m.in. możliwość pływania), ale zawsze najcieplej wspominam podstawkę. Prostota rozgrywki łączyła się ze świetnym klimatem. Obecnie bardzo trudno znaleźć grę co-op, gdzie nie znudzimy się po 2h wspólnej gry. Tank 1990 był zupełnie inny, niszczył dzisiejsze tytuły grywalnością.

 

Dzisiejszy wpis był drugim i ostatnim dotyczącym platformy o cudownej polskiej nazwie Pegazus. Można zastanowić się gdzie są np. Duck Hunt (popularne "kaczki"), Contra (po części wytłumaczyłem to już na początku wpisu), Galaxy Invaders, Goal 3, Pacman… Nie przeczę, to pozycje kultowe, ale nie wciągnęły mnie tak jak Mario i Tank 1990. Oczywiście jest cała masa produkcji o których w ogóle nie wspomniałem (może przyjdzie kiedyś czas, żeby je opisać), ale nie łapałyby się niestety do TOP 20. Swoją drogą NES (Pegazus) do tej pory wydaje się być dla mnie najpełniejszą, najlepszą platformą do gier w całej historii gier video. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy i na naszego Pegazusa także przyszła kolej. Ach, ten 8-bitowy dźwięk, nie do podrobienia…



5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...